natenczas onegdaj :-)
tak naprawdę nigdy nie byłam jakąś wielką fanką podróży,
znaczy lubię podróżować, nie omieszkam korzystać z podróżnych okazji,
ale bardzo lubię też wracać.
zdarza mi się czytać książki podróżnicze,
mam wielki sentyment np. do podróży małych i dużych manna (
1,
2),
ale tak jakoś ja sama nie czuję potrzeby urządzania wyprawy na koniec świata.
mimo wszystko- mam słabość do map, w podróży nie korzystam z gps,
lubię i umiem czytać papierowe mapy, plany miast.
a już tak w ogóle- przeogromną słabość mam do starych i antycznych map.
natenczas onegdaj- posiadałam nawet 2000 elementowe puzzle z antyczną mapą świata, które zrywami składałam.
puzzle przeżyło kilka przeprowadzek, co wymagało trochę kombinacji, żeby przeprowadzić w całości złożone fragmenty.
jednak, gdzieś po drodze, na jakimś etapie niestety zaginęło.
co jakiś czas- przeglądam sobie on-line story i szukam jakichś ładnych puzletów z mapą.
ale mapa mapie nie równa- i te, które spotykam obecnie- jakoś nie wzbudzają mojego zachwytu, na tyle, że chciałabym mieć ten konkretny wzór na ścianie.
(bo z mapą nieba to jest osobna historia, o której jeszcze opowiem).
a więc z tego miejsca- dzisiaj przedstawiam przedmiot zawierający zawartość- którym jest pierścien mocy.
przyznaję, przed długi czas nie nosiłam żadnej biżuterii, na tę stronę mocy ;-) przeciągnęła mnie kiedyś wiśniewska, kiedy obie kupiłyśmy sobie cepeliowskie drewniane korale.
i to nie jest tak, że teraz jest u mnie masę błyskotek.
ulegam od czasu do czasu drobiazgom, które dla mnie mają jakieś drugie dno i z czymś istotnym się kojarzą.
i tak jest np. z tym oto pierścieniem mocy- z antyczną mapą.
świecie, wiem, że ty mnie jeszcze zadziwisz,
i że kiedyś jeszcze znajdę się w miejscu, które póki co mogę oglądać tylko na mapie.
źródło: i am/six
styczeń/luty 2013
cena: ok. 10 pln
2 komentarze :
at: 16 października 2014 22:20 pisze...
był pierścień i się spsuł ;)
at: 16 października 2014 22:52 pisze...
bo ty psuja jesteś! ;-) mój się ma bardzo dobrze, gra i buczy ;-)
Prześlij komentarz