zaproszenie na uroczystość stało się jednocześnie zaproszeniem do spotkania,
do rozmów - na tematy ważne i mało istotne.
dla mnie stało się zaproszeniem do zmiany,
spotkaniem z nowymi myślami, planami, nowym spojrzeniem na pewne tematy.
i chociaż, w pewnych kwestiach- nadal nie mogę mówić o zapomnieniu,
to jednak pokazano mi nowe spojrzenie na to, jak można wybaczać,
jak czasem pożegnanie- nie stanowi zapomnienia,
jak zamknięcie- nie jest przekreśleniem.
trochę jaśniej patrzę na pewne sprawy, i pozwalam sobie na myśli, że kiedyś jeszcze będzie dobrze,
i że coraz rzadziej będę oglądać się za siebie.
* * *
dodam tylko, że te zaproszenia to akurat moja- "twórczość własna".
2 komentarze :
at: 28 maja 2014 10:48 pisze...
sprawy rodzinne...
at: 29 maja 2014 16:19 pisze...
Ładne rzeczy...
Prześlij komentarz