niniejszym oświadczam, iż czas w dzieciństwie spędzony na oglądaniu
chińsko-japońsko-portugalskich kreskówek NIE uważam za stracony. :-)
zazwyczaj i tak szkotów przyzywam okrzykiem/zawołaniem: cho no tu!
jak coś potrzebuję: to najczęściej wołam: hilfe, hilfe!
za to dzisiaj, żeby zyskać ich natychmiastową uwagę,
użyłam słówka zapamiętanego z kreskówek, czyli: AJUDO!
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
2 miesiące temu
4 komentarze :
at: 9 listopada 2010 12:58 pisze...
w tych kreskówkach zawsze fascynowało mnie drżenie w wielkich oczach bohaterek :DDD
at: 9 listopada 2010 13:02 pisze...
o właśnie! to jak zaczynały płakać ;-)
at: 9 listopada 2010 13:04 pisze...
a ja dzis krzyczalam Ajuto na blipie jakl mnie w pracy sterta makulatury zasypala:D ach wielbie te bajki i nadal ogladam z wielka pasja:) (ostatnio cala Czarodziejke z Ksiezyca przerobilam):D
at: 10 listopada 2010 23:28 pisze...
o, kurcze manga...nie moge się oprazeć wrazeniu, że większość tych dziewczynek cholernie seksualna jest:)
Prześlij komentarz