Content

wtorek, 11 października 2016

czekam, czekania mi trzeba


kiedyś, czekanie kojarzyło mi się z takim biednym, smutnym misiem siedzącym w kąciku.
bo wydawało mi się, że czekanie- to zostawanie w tyle, nie nadążanie za resztą.

dzisiaj nadal miewam problemy z cierpliwością.
czasami chcę, aby pewne rzeczy działy się teraz już natychmiast.

a jednak- w wielu kwestiach- powoli rozsmakowuję się w czekaniu.
na przykład mam w planach kilka podróży - teoretycznie w każdej chwili mogłabym spakować w walizkę i gdzieś wyjechać,
ale akurat te podróże wymagają specyficznego przygotowania.
i o dziwo- zupełnie mi to nie przeszkadza.
za to- bardzo podoba mi się ten smak oczekiwania tego, co będzie.

ostatnio też- prywatnie podjęłam się małego wyzwania, którego wynik będzie można ocenić za jakiś czas,
który z założenia jest nastawiony na czekanie.
ale nie czuję, że jestem tym biednym misiem,
a nawet jestem zdania- że tego czekania mi trzeba.
smakowania i delektowania się każdym krokiem na tej drodze.

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.