Content

sobota, 30 listopada 2013

cyklista 11/2013


1. kolory
listopad dominowały kolory.
co prawda nie barwy jesieni, ale kolory kredek.
i dalej rządzą kolory tęczy.

2. imieniny
11 listopada upływał pod znakiem imienin.
a dokładnie- imienin ulicy św. marcin,
i objadaniem się rogalami po uszy. ;-)

3. zakręcenie
faza na zakręcenie i zawirowanie na różnych punktach trwa nadal.
stąd: zaopatrzyłam się w foremkę do ciastek,
która robi właśnie ciasteczkowe- wiatraczki.

4. plasterek
z cyklu: rzeczy/sytuacje, które "trzeba" przeżyć - to wizyta na sor. ;-)
nie no, oczywiście, że żartuję, ale ostatni tydzień - zdominował temat wizyty właśnie na sor,
konsultacji z chirugiem, chuchanie na paluszek, i tego typu rzeczy.
z tego wszystkiego: zawaliłam plan czytelniczy przewidziany na listopad.
(oczywiście, że do kompletu zostało mi przejechanie się karetką na sygnale ;-)))

3 komentarze :

Biurowa says:
at: 2 grudnia 2013 08:34 pisze...

Czy ty byłaś może w Poznaniu?

Malgosia Mackowiak says:
at: 2 grudnia 2013 10:39 pisze...

Pozazdrościłaś mi ostrych dyżurów? :D

oh, wait! says:
at: 2 grudnia 2013 15:20 pisze...

dokładnie tak! i umawiania się na kawę z panem chirurgiem :-)

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.