wielokrotnie mówiłam, że w związku z nieposiadaniem odbiornika telewizyjnego mnie brakuje czasami tylko kilku kanałów.
jako jeden z nich wymieniam : animal planet.
bo nie tylko muzyka uczy łagodności.
nasz dom był pełen nie tylko muzyki, dźwięków, czy zapachów, ale także pochylenia się nad różnego rodzaju zwierzyną.
myślę sobie, że to też chyba dlatego twierdza exupery jest mi tak bliska, bo pamiętam z dzieciństwa kruka leczonego przez moich rodziców.
pamiętam jeże panoszące się latem w ogrodzie, pamiętam to, że kiedyś znaleźliśmy zagubioną przez kogoś papużkę falistą, i przez kilka dni wnosiła koloryt głośnym ćwierkaniem.
w przypadku dzieci w domu- zwierzęta uczą łagodności, uczą odpowiedzialności.
no bo skoro my jedliśmy śniadanko lub obiadek, jak można zapomnieć o tym, żeby także jakieś jedzonko dać kotkowi.
później w dorosłym życiu też wielokrotnie obserwowałam, jak ludzie się zmieniają, jak jakimś tajemnym sposobem nabierają jakiegoś takie ugładzenia, dzięki takim domownikom.
generalnie obiecuję od jakiegoś czasu, że napiszę kiedyś instrukcję obsługi fretki.
ale tak sobie myślę, że nie mogę nie uczynić jakiegoś wprowadzenia,
i przedstawić kilka zwierzątek, które zagościły swego czasu na naszej domowej planecie.
w związku z tym, jeszcze pojawia się zeberki,
pojawi się obowiązkowo hieronim,
zanim dojdziemy do instrukcji obsługi fretki ;-)
* * *
zdjęcie z archwium fotografii z kotem wiktorem
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
2 miesiące temu
3 komentarze :
at: 22 kwietnia 2010 12:22 pisze...
kicia boski, czekam na instrukcję obsługi fretki :)
at: 22 kwietnia 2010 12:37 pisze...
Zwierzeta na pokladzie to wyzwanie, ale jednoczesnie koniecznosc. Sama oboecnoscia zmieniaja zycie ludzi na lepsze. Moze to nawet obowiazek, skoro wspomnialo mi sie o pokladzie. Zyciowa arka nie powinna byc pusta.
at: 22 kwietnia 2010 13:11 pisze...
Mam rudego kota i kocham go bardzo!
Prześlij komentarz