W prawdziwym życiu noc podnosi się z ziemi.
Dzien trzyma się jeszcze kurczowo w górze, jak tylko może najdłużej, jasny i ochoczy, niczym ostatni gość wychodzący z przyjęcia, tymczasem po ziemi rozlewa się ciemność, spowijając mrokiem kostki.
hugh laurie- sprzedawca broni
co prawda laurie jako pisarz mnie nie zachwycił, ale spodobało mi się to zdanie.
jest niezwykła magia w nocy, w poranku, w zmierzchu i świcie.
lubię obserwować tę próbę sił o różnych porach roku.
latem, kiedy to dzień wygrywa jakby od niechecenia, przeciągając swe trwanie i obecność do ostatniej sekundy,
gdy zimą, to noc, zupełnie po cichu wchodzi na scenę, a właściwie gasi światła i opuszcza kurtyny.
w życiu wydaje się być podobnie, chociaż te rozmowy za kurtyną, takie kuluarowe też mają swój urok, nie wszystko może się dziać na głównej scenie.
myślę też, że to taka specyficzna cecha polaków- nocne rozmowy.
i ja też ulegam czasem takim wpływom, i myślę sobie, że nie wszystko powiedziałabym na głos w świetle dnia.
blask gwiazd też może rozświetlać morki, choć gwiazdy mają takie ostre ramiona.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
2 miesiące temu
5 komentarze :
at: 14 lutego 2010 23:47 pisze...
Próba sił o zmierzchu i o świcie, rozmowy za kurtyną, magia nocy... Od razu widać, że mówisz o internecie... ;)
at: 15 lutego 2010 10:03 pisze...
@slawkas
nie chcę nic mówić: ale się mylisz.
obstawiam rozmowy prawdziwe.
at: 15 lutego 2010 22:53 pisze...
To Twoje rozmowy, wiesz lepiej :)
at: 15 lutego 2010 23:04 pisze...
internet jest tam, za kurtyną:)
at: 15 lutego 2010 23:06 pisze...
będę precyzyjna: generalnie wolę rozmowy na żywo.
ale : zasadniczo liczy się z kim,
a nie jak i gdzie.
Prześlij komentarz