na prośbę alternatywnego cichego piszę więcej ;-)
otóż jak widać- na załączonym obrazku- skrzaty.
w polsce wydane przez pax w 1990.
przyznaję, że nie wiem - ile było wydań paxowych-
ale tylko pax miał w polsce prawa do tej książki.
prywatnie- szczerze się dziwię- że od tamtego (1990) roku- nie było żadnych wznowień.
imho: książka jest po prostu genialna.
przepiękne ilustracje, baśniowy świat, w którym żyją skrzaty.
właściwie nie ma dziecka, które nie przeglądałoby tej książki z zachwytem.
uważam też, że niewielu dorosłych oprze się jej urokowi.
dla mnie z wielu względów- oczywiście prywatnych
- skrzaty mają charakter wybitnie sentymentalny.
i kiedyś tam postanowiłam sobie, że przynajmniej spróbuję zdobyć kilka różnych wersji językowych skrzatów.
jak na razie- mam polskie i angielskie.
i jak już powszechnie wiadomo- z francuskimi niestety muszę się pożegnać....
* * *
baj de łej: wczoraj obejrzałam bękarty taratino,
ale o tym jeszcze opowiem ;-)
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
5 miesięcy temu
2 komentarze :
at: 9 października 2009 22:18 pisze...
oj, tez bym takie Skrzaty chciała...:)
na Tarantino tez czekam...:)
at: 10 października 2009 01:27 pisze...
A czy tam jest coś o jakimś wozie skrzatów (o napędzie borsukowym)? I o elfach? Bo jeśli tak...
Prześlij komentarz