Content

sobota, 17 października 2009

prywatnie


przez dłuższy czas blogi jako takie kojarzyły mi się
przede wszystkim ze swoistym rodzajem ekshibicjonizmu.

przyznaję, że przez dłuższy czas nie do pomyślenia było dla mnie,
jak można prowadzić bloga.
bo dla mnie znaczyło to jedno- oddać swoją prywatność pod ocenę innym,
innym- nieznanym ani wcześniej, ani potem- ludziom.

a przecież zawsze wolałam powiedzieć o sobie mniej.

ostatnio też to wychodzi w moich rozmowach
czy z ms. czy z mw.

ale mimo wszystko, mimo prób przedstawiania własnych myśli,
własnego spojrzenia na świat, dźwięków, które czasem słyszę,
myśli, które myślą mi się....
to mimo tego, są rzeczy których nie powiem na głos,
ani w świetle dnia, ani w ciszy nocy.

mimo, że opowiadam różne historie,
jeszcze więcej zostawiam niewypowiedzianych.
i wcale nie zamierzam ich wyciągać jak asów z rękawa.
ale zwyczajnie- lubię sobie myśleć, że pewne rzeczy są tylko i wyłącznie moje.

i choć często jest tutaj prywatnie, subiektywnie,
to jednak- sądzę, że udaje mi się moje opowieści, tak ubierać w słowa,
aby jednak mimo wszystko zdradzały mnie jak najmniej.

podobnie jak nie przyznam się do rzeczy,
których się boję najbardziej...

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.