- Całkowicie mnie zapomniałaś.
- Co ty mówisz?
- Powiedziałam, że całkowicie o mnie zapomniałaś przez te lata.
- Weź, którykolwiek. Otwórz w dowolnym miejscu.
To pierwsza rzecz jaką robiłam codziennie rano. Pisałam twoje imię i ile dni upłynęło od kiedy odeszłaś. Możesz powiedzieć, że to mi zajmowało kilka sekund. Kilka liter i liczb.
Ale nigdy nie myślałam o tobie tak intensywnie|jak w tych chwilach. Każdego dnia.
* * *
i jak wspomniałam, kiedyś sądziłam,
że moja pamięć będzie trwać wiecznie.
a dzisiaj chyba spokojniej mi z myślą, że zapominam pewne rzeczy.
chociaż- dzięki temu- wybiorę się złożyć odświętny, listopadowy bukiet.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
3 miesiące temu
2 komentarze :
at: 29 października 2009 22:42 pisze...
o bukiecie to pamięć, nie odruch, a pamięć spokojniejsza, wyłagodzona czasem, jest taką samą pamięcią, emocjonalna pamięcią
at: 30 października 2009 09:34 pisze...
myślę, że to inny rodzaj pamięci.
w każdym razie dla mnie- w końcu oddzielam przeszłość od teraźniejszości, a tym bardziej od przyszłosci.
i w końcu- chyba też przyjęłam to odejście za fakt.
Prześlij komentarz