Content

sobota, 26 września 2009

po-wieczornie


ostatnio, jak to zostało zauważone przez ~t,
dopadł mnie rozterkowy czas.

myślę, że każdego- od czasu do czasu- dopada coś takiego.

a i u mnie zbiegło się kilka spraw,
które jakoś próbuję na właściwe miejsce poukładać.

co będzie dalej-
to się jeszcze okaże- nic nie jest jeszcze przesądzone.
chyba tak naprawdę dopiero teraz stoję na rozstaju dróg ;-)
a może zbyt dużo czasu poświęcam na przemyślenia,
chociaż kolejny deszczowo-burzowy wieczór upłynął mi na kolejnej powieści grishama.

* * *

okazuje się też, że dokonuję coraz więcej wyborów, których nie umiem uzasadnić.
nigdy nie umiałam wytłumaczyć powrotu z wiednia a wcześniej wyjazdu ;-) a obecnie pożałowałam trochę- że odmówiłam sobie zrobienia pracy na czas,
i odebrania dyplomu- na uroczystym rozdaniu.
fakt, nigdy nie przepadałam za takimi imprezami,
ale może czasami warto ważne i przełomowe rzeczy- potraktować odświętnie.

chyba trochę tym stwierdzeniem otarłam się o zaślubiny patyków ;-)

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.