Content

środa, 22 lipca 2009

dlaczego



rzadko chyba mówię o powodach dla których nie robię wielu rzeczy
- na moje- nie czytanie gazet i nie oglądanie tv wpłynęło wiele czynników.
można by powiedzieć- że to tak jakby suma wszystkich wpływów.

a jednak- nie udaje mi się czasem ominąć pewnych zdarzeń
pewnych historii.

- stąd link >> do artykułu odgapiony od pt.
i nadal nie zamierzam nic powiedzieć- w tym kontekście.

kiedyś pt. linkował jakiś artykuł z twojego stylu :-p.

przyznaję- że generalnie nie czytam gazet, z uwagi na to,
że bardzo przejmuję się słowem pisanym
choć powiedzmy- kilka lat temu znalazłam piękny artykuł
o czyjejś wyprawie do afryki,
ale niestety- więcej jest o ludzkich tragediach.

być może świadczy to o mojej ignorancji- że pewnych rzeczy nie chcę wiedzieć,
być może świadczy to o tym- że moja wiedza
czy niewiedza zupełnie na kształt świata nie wpłyną...

sama czasami zastanawiam się- co dalej,
ale chyba aktualnie- póki co- dobrze mi i tak.
wbrew wielkim i głośnym krzykom rs- nadal sądzę, że potrafię mieć własne zdanie,
własne osobiste- a nie ukierunkowane przez czyjś punkt widzenia.
bo przyznam- że tak naprawdę- nie wierzę w obiektywność żadnych mediów
- no, co najwyżej europsportu i czasami discovery ;-)

a w świetle ostatnich zdarzeń,
i tradycyjnie- mądrych wypowiedzi pt- zupełnie
nie zamierzam komentować zdarzeń z warszawskich kdt.

a jedynie (znowu) pozgrzytam sobie cicho zębami
- że marzy mi się, że kiedyś dorośli ludzie w końcu!
zaczną zachowywać się dorośle... i odpowiedzialnie.
i będą przyjmować konsekwencje własnych wyborów- z podniesionym czołem.
wiem, wiem- że nie zawsze jest to łatwe.
ale to chyba jest argument przemawiający za kręgosłupem, za pionem moralnym.

za duchem w człowieku.

* * *
rs: powiedz mi- dlaczego koniecznie to media mają mi
kształtować spojrzenie na świat?

po co?
nie mogę sama patrzeć i widzieć?
muszę koniecznie patrzeć czyimiś oczyma?

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.