niezmiennie
garmin jest mi bardzo bliski - w końcu to już 3 lata razem ;-)
jednak, na dłuższą metę- okazało się, że nie ma bardzo ważnej dla mnie funkcji- nie mierzy pływania.
fakt, jest wodoszczelny, można w nim wszystko- jednak mierzenie pływania odbywa się na piechotę.
nie, żebym miała od razu nie wiadomo jakie ambicje- po prostu #lubięto.
aczkolwiek w ostatnich latach bardzo się zmieniło moje podejście do pływania.
i tak, wiem, że to nie są żadne poważne "osiągi". zwłaszcza, gdy przy niedzieli pływa się nieco spacerowym tempem. ;-)
poza tym zawsze miałam taki ficzer, że mogłam dużo pływać, a nigdy nie umiałam nadmiernie szybko. przyznaję, że docelowo rozważam jeszcze jeden kurs doskonalenia ( na poprzednim byłam z 10 lat temu, także ekhm). póki co próbuję czytać ze zrozumieniem "swimming for dummies" ze średnim skutkiem.
no ale trochę chwalę się, bo powiedzmy, że rok temu to była żałość - przy ponad 40 basenach wypluwałam płuca
i wychodziłam na czworaka ;-)
#fitbit #fitbitgirl
0 komentarze :
Prześlij komentarz