Content
cyklista 11/2014
1. zważywszy, że trochę coś się chwilami dzieje w tym kole gospodyń wiejskich- rzutem na taśmę po wieloletnich dylematach zamówiłam sobie małe krosno.
2. z uwagi na to, że nie zdecydowałam się na zakup nowej kurtki zimowej (ta która mi się podobała została okrzyknięta kufajką) to tą kwotą wsparłam polski rynek wydawniczy.
i tak: kupiłam antologię polskiego reportażu- do tego zestawu przymierzałam się od dnia wydania, ciągle czekając
na lepsze czasy. i przyznam, że mimo wagi- podobno oba tomy ważą 3 kg ;-) nie zdecydowałam się na ebook,
tylko na wydanie papierowe. trochę przez małporzatę