Content

piątek, 23 września 2011

transparencja transcendencji

bo ja- wyznaniowo- nieustająco uczę się nowych rzeczy.
a czasem uczę się od nowa starych.

stąd- komentarz- że być może kiedyś dojrzeję
i do takiego postrzegania wiary,
że za tych, którzy nie chcą się nawrócić- będę się modlić.

długo uczyłam się nauki św. jana od krzyża i tego czym jest noc ciemna wiary.

albo tego, że nie udzielenie np. namaszczenia chorych,

osobie, o której nie wiemy czy jest osobą wierzącą-
to nie jest kwestia złej woli, ale kwestia dbałości o jedność i świętość kościoła.
bo najzwyczajniej w świecie- jeśli dana osoba nie jest osobą wierzącą,
to taki sakrament jest nieważny, nie ma mocy sprawczej.

kiedyś sądziłam, że wiele rzeczy w kościele to kwestia dobrej woli,
że można wiele rzeczy ominąć- wedle własnego widzimisię,
tudzież z uwagi na własne postrzeganie danej sytuacji.

a jednak nauczyłam się i w końcu zrozumiałam, co buduje jedność.
i że np. liturgia jako taka nie jest czymś złym,
a właśnie czymś, co pomaga budować wspólnotę.
także prawo kanoniczne- stoi przede wszystkim na straży jedności kościoła,
jest spoiwem łączącym świat duchowy ze światem zewnętrznym,
z tym, co się dzieje wokół nas.

i jak w prawdziwym życiu- czasami można przeskoczyć stopnie wtajemniczenia,
jak np. P. potrafi żonglować 3 piłeczkami, a dwiema już nie,
moje piłeczki jeszcze leżą na półce i czekają na swój wielki dzień.
choć nie wiem, kiedy tak naprawdę znajdę na nie czas,
i nie wiem też, jak pójdzie mi ta nauka.

bo w przypadku wyznania- uczę się nieustannie.
noc ciemna wiary- stała mi się czymś jasnym.
a nadal nie widzę światła, jakie podobno dają lampy oliwne panien mądrych.

a moja ostatnio ulubiona definicja sakramentu to: transparencja transcendencji w immannencji.

i nie, kościół nie jest skostniały
- ALE ma po prostu solidne ramy ;-)

3 komentarze :

Biurowa says:
at: 24 września 2011 20:42 pisze...

oj ma, faktycznie ma solidne ramy. nie do ruszenia

Patrycja Antonina says:
at: 25 września 2011 14:39 pisze...

Hmmm... Twoja notka mi pomoże w zbliżającej się rozmowy z księdzem.Zobaczymy, czy on ma w sobie trochę dobrej woli :)
Są jednostki w kościele z solidnymi ramami, ale ruchomymi, są i takie, które ... nie da się słowami określić:)

oh, wait! says:
at: 26 września 2011 08:56 pisze...

dobra wola przydaje się często- jednak niekiedy te ramy to wysoko ustawiona poprzeczka, której nie da się przeskoczyć ;-)

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.