jest takie miejsce w wilnie,
gdzie podobno wystarczy pomyśleć sobie życzenie,
obrócić się trzy razy na jednej nodze
- i ono się spełni.
a ja wyjątkowo nie wrzucałam żadnych monet do fontann,
nie spluwałam przez lewe ramię, ani nie robiłam żadnych półobrotów.
i choć zachwycona miastem- nie wiem czy tutaj wrócę.
kiedyś lubiłam wracać do poznanych miejsc,
niekiedy po długiej przerwie - odświeżać znajomość z różnymi zakątkami.
a teraz- myślę sobie- że czas chciałabym wykorzystać na poznawanie nowych miejsc,
uczenie się nowych rzeczy,
poszerzanie horyzontów.
i nieminimalistycznie ;-) na półce - obok francuskiej i rosyjskiej,
wylądowała litewska twierdza- exupery.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
6 miesięcy temu
2 komentarze :
at: 16 lipca 2011 18:18 pisze...
tez chcę poznawac nowe, nowe, nowe, bardzo:)
at: 17 lipca 2011 18:04 pisze...
Każda próba poznawania świata to poznawanie siebie :)
Prześlij komentarz