każdy z nas- bez względu na to- ile ma lat
- bo jak wiadomo wszyscy dorośli są w tym samym wieku
to tak samo- każdy z nas ma w sobie coś z dziecka.
czasem jest to np. zadziwienie światem.
a u mnie: ostatnimi jest to lekcja z dzieciństwa,
którą przypominam sobie najczęściej- w wykonaniu mojego taty,
a ucząca mnie, że niewielu rzeczy warto się bać ;-)
i tak naprawdę- im starsi i im bardziej więksi jesteśmy
- tym więcej możemy dostać, tym wyżej możemy sięgnąć.
tym więcej świat ma nam do zaoferowania.
i z każdym dniem- coraz więcej rzeczy mnie zachwyca.
(chociaż czasami tęsknię za takim dzieckowym spojrzeniem na wiele rzeczy:
jak przekonaniem, że ciocia- niemka, nie może słyszeć hałasu, który ja czynię,
bo ja hałasuję po polsku :-))
* * *
w muszelkach twoich dłoni- ocean tkwi spieniony...
- turnau- księżyc w misce
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
5 miesięcy temu
2 komentarze :
at: 2 czerwca 2011 22:01 pisze...
o! a u mnie okazało się, ze z okazji dnia dziecka wyszedł z synu oszukista :D
at: 2 czerwca 2011 23:03 pisze...
wiesz, może to kiedyś będzie wielki strateg i taktyk.
ja zawsze gram w bierki zgodnie z zasadą: czy wróg patrzy ;-)
Prześlij komentarz