niektórzy sądzą, że wiara sprawia, że ludzie stają się ślepi,
albo że przestają myśleć.
a przecież to wiara sprawia, że widzimy cuda.
że widzimy światło.
wiara nie zwalnia mnie z myślenia,
z patrzenia,
a nawet z próby osądzenia moich własnych czynów.
nie cudzych- ale moich własnych i osobistych.
dlatego- czasem może zbyt często zastanawiam się, czy dosięgnę miary,
by zostać zmierzonym jako dobry człowiek.
ale - póki życia- póty nadziei, póty czasu, póty sił.
i nie zamierzam przestać nadal się starać
i nadal patrzeć, i widzieć.
widzieć cuda, widzieć boga przez otaczający mnie świat,
a także widzieć go w nim.
niewątpliwie- wiara zmienia w pewien sposób postrzeganie.
bo czasem- nawet gdy zamknę oczy- widzę światło.
jego słowo jest lampą- we mnie.
* * *
jp: obecnie chyba już nieistotne jest kto kogo rozumie, lub nie, albo co jest między wierszami ;-) to już nie ten czas. ale miłe są dyskusje.
ze specjalnym wspomnieniem dla xM.
wierzę, że na końcu drogi- i xM została zapalona lampka.
i że był tym, kim bóg chciał by był.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
1 miesiąc temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz