Content

środa, 9 września 2009

...


zacznę od odgapionego od M. sokratesa:

Bać się śmierci, o szlachetni, jest tym samym co mieć się za mądrego nim nie będąc;
gdyż jest to mniemać, że się wie to, czego się nie wie.
Nikt nie wie, czy śmierć nie okaże się największym błogosławieństwem dla ludzkiej istoty,
a jednak ludzie boją się jej, jak gdyby posiadali niezbitą pewność,
że jest największym z nieszczęść.


nie,nie zapachnie dodatkowo słynnym twardowskim
i pośpieszeniem do kochania ludzi.
co nie znaczy, że nie warto.

i jeszcze jedno odgapienie od M.
Zapraszam księdza do dyżurki, robię mocną kawę. Milczymy długą chwilę.
Nagle ksiądz pyta: "kto tym razem nie zdążył?".
Kolejny raz zastanawiam się dlaczego takie rzeczy zostawia się na ostatnią chwilę.


* * *
po raz kolejny w ostatnich dniach się nad tym zastanawiam.
dlaczego zbyt wiele rzeczy odkładamy na ostatnią chwilę.

albo- dlaczego nawet w tej ostatniej chwili łatwiej nam się odwrócić od innych.
albo dlaczego tak często brak nam odwagi by wykonać jakikolwiek gest.
- wyciągnąć rękę z pomocą, albo z prośbą o pomoc.
zwłaszcza- gdy dopada nas najczarniejszy strach....

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.