i kolejny weekend za nami.
tym razem w wersji elkowej był ;-)
czasami brakuje mi takiej przyjaźni
takiej relacji- na codzień.
niby wiem, że to i tak jest amazing, że po tylu latach,
mimo tylu kilometrów, i całej reszty- jesteśmy.
a jednak, takie odświętne weekendy, spotkania,
a nawet nocne polaków rozmowy
- to jeszcze nie jest nawet namiastką
- przebywania we wspólnym towarzystwie,
a co tu dopiero mówić o wspólnym spędzaniu czasu...
wiem, że są relacje, znajomości,
gdzie nic nie jest w stanie nas podzielić
- ani czas, ani odległość, ani inni ludzie, ani...
a jednak- przekornie
- także nic nie jest nas w stanie bardziej zbliżyć do siebie.
i chyba tym akcentem- daję wyraz...
choćby temu, że jednak zdecydowałam się nie rezerować biletów do szkocji.
tutaj mam bacha, mam zamiary na słoneczniki.
życie jest dla mnie jedyną okazją...
zapachniało szymborską.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
2 miesiące temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz