ktoś ostatnio mi powiedział,
że jest na etapie trudnych rozmów, ważkich decyzji,
synchronizowania czasu- określania pory
i właściwego momentu zdarzeń.
a ja sobie myślę- że przecież tak chyba się nie da.
albo przynajmniej nie powinno.
przecież nie da się żyć z takim poukładaniem,
że decyduję sobie- że coś mi będzie wolno dopiero kiedyś tam,
szczególnie w odniesieniu do marzeń,
do poszukiwania szczęścia.
gdybym tak sobie myślała- nie byłoby
choćby- ostatniego balonu.
bo przecież ta szansa pojawiła się zupełnie przypadkiem
w sposób niezaplanowany, nieprzewidziany.
i chociaż to jeszcze nie było całkiem dokładnie to,
o co mi chodziło,
to jednak- niesamowite wrażenie pozostaje w człowieku- kiedy dotyka własnego marzenia.
kiedy zapala się coś w duszy,
co sprawia- że myślę sobie- a czemu nie pomarzyć o czymś większym,
skoro udało mi się dotknąć czegoś takiego.
zamierzam- zawsze!
starać się dotykać marzeń!
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
1 miesiąc temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz