a po nocy przychodzi dzień
a po burzy spokój...
a tu - niestety- od rana leje,
a właściwie nawet zaczęło w nocy lać...
wygląda na to- że dzisiaj nici z tele :-(
o ile to ma być coś bardziej ambitnego niż brodzenie w błocie po kolana
i ku mojemu - osobistemu zaskoczeniu-
mimo tego, że zawsze twierdziłam, że w moim wieku- już się nie biega ;-)
to jednak polubiłam te póxno wieczorne joggingowe trasy
( i to nie jest żaden trukt! )
a dzisiaj- całkiem zaskakująco,
nawet mimo deszczu-
po nocy nastąpił spokój
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
3 miesiące temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz