Toasty wznoście:
kielich pierwszy- za Młodych szczęście
i po weselu :-)
w sumie impreza była przednia
mimo, że nawet zaczęłam przejmować się przygotowaniami innych,
że nawet kupiłam sobie piankę do włosów..
a jak wiadomo- tusz do rzęs mam, bo kiedyś był w gratisie do szamponu.
w sumie podziwiam ludzi decydujących się na taki krok- jak ślub.
domyślam się, że to jest to jakaś trauma rozbitych rodzin.
czasem zazdroszczę Młodym ich pewności, stałości,
tego, że teraz już wszystko dzielą na dwoje.
a jednak zawsze opuszczam tego typu imprezy w określonym momencie.
od wielu lat- w tym samym.
bez względu na to, jak bardzo chciałbym, żeby było inaczej,
czasem brak mi sił i odwagi.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
4 miesiące temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz