wczoraj wiele osób przejęła wiadomość, że oto tuż zaraz, tuż za rogiem ślub ze swą wybraną agatą weźmie piotr rubik.
jak się historia tego ślubu potoczyła, doniosły już chyba wszystkie portale plotkarskie.
zawsze twierdziłam, że jak się wybierało zawód to trzeba było pomyśleć o wszelkich urokach i blaskach.
jednak po prostu to chyba kwestia osoby, kultury i szacunku dla swojej własnej prywatności.
są ludzie, których podziwiam ze kreacje artystyczne- czy aktorskie, czy muzyczne,
a jednak niewiele wiem o ich życiu prywatnym.
z wielu względów:
- po pierwsze primo- bo uważam, że to ich prywatna sprawa
- po drugie primo- bo nie opowiadają wszystkim dookoła o wszystkim- o tym co jedzą na śniadanie, czy jakie skarpetki nosi ich mąż.
a czasem mimo wszystko nie rozumiem, jak niektórzy mogą "sprzedawać" swoja prywatność, jakby nie mieli nic, co chcieliby zachować dla siebie.
tudzież dla swoich bliskich. jakby nie było nic, co chcieliby rozważyć
w zaciszu swojego domu.
być może, jedyną myślą dla niektórych jest tylko właśnie to, jak zarobić więcej kasy.
a przecież pieniądze szczęścia nie dają, choć czasem ułatwiają życie ;-)
A!
A kiedyś znajoma E. widziała zakościelnego jadącego tramwajem! :-)
* * *
a ja w sobotę spotkałam JM Rokitę :-) (bez raszpli)
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
2 miesiące temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz