Content

wtorek, 22 kwietnia 2008

flower power




wydawałoby się, że to zbyt abstrakcyjne połączenie:
ja- i kwiaty.

i szczerze mówiąc sama tak sądziłam do niedawna.

chociaż w pamięci miałam pewien bukiet tulipanów sprzed lat
chociaż najbardziej lubię cytrynkę, kiedy kwitnie.

kilka dni temu złamałam się :-)
i kupiłam sobie pęk tulipanów
( dumałam chwilę nad żółtymi żonkilami, ale wygrały tulipany.)

i to wywołało małą lawinę kwiatów.
we wtorek w ramach mieszanki wybuchowej dostałam kolejne tulipany.

ale za kilka dni znowu będę twierdzić, że nie lubię kwiatów.
i będę czekać na cytrynkę.
i wcale nie będę się przyznawać do obecnej chwili słabości :-)

0 komentarze :

Prześlij komentarz

Blog Archive

O mnie

Moje zdjęcie
po prostu: blondynka. wierzy, że zihuatanejo istnieje naprawdę. wierny wyznawca moleskine'a.