i w sumie ratuje go julia stiles,
notabene lubię ją za nicolette z the bourne identity.
mniejsza z większym.
niniejszym przedstawiam moim zdaniem najlepszą scenę z filmu.
a także takie wykonanie tańca, jakiego julii chyba będę zawsze zazdrościć.
i mimo, że pewnie nigdy nie uda mi się tego dokonać,
to chciałabym przynajmniej
li i jedynie
mieć możliwość wykonania swojego ostatniego tańca.
ostatniej pieśni.
gdzieś kiedyś tam.
0 komentarze :
Prześlij komentarz