a co jeśli, to ja nie mam racji - wszystkie moje wyobrażenia i ideały
- są wyobrażeniami, marzeniami i w życiu nie ma takiej pasji, takiego światła,
jakiego nieustannie szukam.
a co jeśli, w pewnym momencie trzeba odłożyć te upragnione ideały,
wyśnioną pasję- i wybrać prawdziwe życie...
a co jeśli, marzenia czy sny- się spełniają, gdy oddajemy je innym.
i tu nawet nie chodzi o dzielenie jasności- na wielu,
ale oddawanie innym- aby stały się rzeczywistością, w jakiejkolwiek formie.
bo przecież czasem radość ma rację bytu
- kiedy się złoci słońcem choćby w cudzych oknach,
- kiedy to innym słońce radośnie puszcza zające i rozświetla promieniami.
a co jeśli, dopiero wtedy słońce świeci, kiedy nie zasłaniamy innym dostępu
do promieni, a nawet pokazujemy, jak może się pięknie światło w witrażach mienić.
a co jeśli ja tego marzenie nie schowam w pudełku po butach na dnie szafy...
nie chciałabym za jakiś czas- zajrzeć do środka,
i pomyśleć sobie- że takie życie z pasją chciałabym mieć...
* * *
i zapachnie mickiewiczem
panno święta, co w ostrej świecisz bramie,
tymczasem przenoś moją duszę utęsknioną
do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych...
a co jeśli- to plan z. na życie
jest jedyny słuszny i rozsądny- bo taki prawdziwy...
i może właśnie takiego poukładania,
takiej stałości mi trzeba?
bo za daleko mi do krain, gdzie pampero winds are blowing...
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
1 miesiąc temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz