wiele zdarzeń z ostatnich dni
pokazało mi, że tak naprawdę nie umiem jeszcze wielu rzeczy.
najbardziej zaskakujące jest to-
że mimo tej ważnej radości,
nie umiem przyjmować dobrych zdarzeń.
cały czas gdzieś tam słyszę szept,
że to dobre zdarzenie, jest tylko na próbę,
że przecież uczyć i wzmacniać nas mogą tylko trudności...
i mimo tęsknoty za jonathanem- w weekend wyciągnęłam po raz kolejny
grę geralda.
i chociaż tym razem opuszczałam te bardziej straszne momenty,
nie umiałabym odpowiedzieć, czemu jednak nie sięgnęłam do magii carolla.
może dlatego, że jakoś trudno mi uwierzyć w jego słowa:
"niech dobre spotkają tych, którzy dają posłuch"
- cudowne albiańskie opowieści
i coraz bardziej nie mogę zrozumieć,
dlaczego tak trudno jest właśnie uwierzyć w dobre rzeczy,
że czasem to właśnie nasza wiara sprawia- że dobro ma siłę i moc,
stać się czymś realnym i namacalnym w naszym życiu.
Dzisiaj w nocy przyszło sirocco
5 miesięcy temu
0 komentarze :
Prześlij komentarz