jednakowoż szaleję za jednym jej wierszem.
- rozmową z kamieniem.
Pukam do drzwi kamienia.
- To ja, wpuść mnie.
Chcę wejść do twego wnętrza,
rozejrzeć się dokoła,
nabrać ciebie jak tchu.
- Odejdź - mówi kamień. -
Jestem szczelnie zamknięty.
Nawet rozbite na części
będziemy szczelnie zamknięte.
Nawet starte na piasek
nie wpuścimy nikogo.
a jednak do dzisiaj nie znalazłam odpowiedzi na pytanie-
czy jestem kamieniem, albo jakimś żuczkiem z pancerzykiem, którego nie można dotknąć.
czy wygrywa we mnie radość i pragnienie życia.
0 komentarze :
Prześlij komentarz